W Polsce pracuję w fabryce, mimo iż mieszkam na wsi. Owszem mam swoje gospodarstwo rolne ale tylko na własne potrzeby odkąd przestało się opłacać cokolwiek uprawiać i hodować. Jako, iż lubię pracować na roli, w ogrodnictwie postanowiłem poszukać pracy chociażby tymczasowej. Dzięki znajomościom rodziny udało mi się wyjechać na zbiór winogron przy granicy z Francją. Pierwszy wyjazd był najtrudniejszy, gdyż nie wiedziałem co mnie czeka i nigdy nie zbierałem winogron. Pojechałem na trzy tygodnie, najpierw na próbę chociaż nie w ciemno, a do pewnej pracy ze sprawdzoną wypłatą. To były trudne trzy tygodnie, bez znajomości języka, znajomych, z dala od domu. Praca była ciężka ale za to płaca wynagrodziła wszelkie wysiłki. Z czasem zacząłem próbować różnych prac w rolnictwie i ogrodnictwie. Byłem zarówno na kontrakcie pielęgnacji krzewów ozdobnych, sadzonek sałaty jak i zbiorze pomidorów. Dlaczego Hiszpania? Jako, iż pierwszy wyjazd był udany, postanowiłem jeździć częściej. Nabrałem na tyle kontaktów i odwagi, że jeżdżę hobbystycznie. Raz dwa do roku zawsze jadę by się zrelaksować, a przy okazji podreperować budżet domowy. Co więcej zawsze kombinuję to tak zorganizować by w trakcie urlopu w pracy móc wyjechać i niczego nie stracić, zwłaszcza iż praca w Hiszpanii jest dla mnie przyjemnością. Wszystkim polecam, bo warto, szczególnie jeśli nie boisz się pracy fizycznej.