Co prawda rynek pracy w Hiszpanii nie jest może rewelacyjny, ale osoby ambitne i myślące poważnie o życiu i zarobkowaniu powinny sobie dać radę. Wszystko zależy tak naprawdę tylko od tego, jakie priorytety ustalimy sobie w życiu, i co według nas jest najważniejsze, przynajmniej w kwestii kariery zawodowej. Ja zawsze marzyłam o tym, by mieszkać i pracować w jakimś ciepłym kraju, tak naprawdę to właśnie klimat danego miejsca jest u mnie pierwszym wyznacznikiem jakości życia. Nienawidzę chłodów, dlatego czekałam tylko aż skończę 18 lat i będę mogła wyprowadzić się gdzieś, gdzie jest zawsze gorąco. Tak naprawdę było mi zawsze obojętne, co będę w życiu robić – byleby mieć pieniądze na jakieś podstawowe potrzeby. W końcu gdy będę mieszkała w ciepłym i pięknym miejscu, nie będę potrzebowała pieniędzy na dalekie podróże w ciepłe kraje. Zatem gdy tylko ukończyłam 18 lat, zamiast iść na studia, podjęłam pracę przy zbieraniu owoców w Hiszpanii. To była ciężka praca, czasami ponad siły, i warunki w jakich tam żyłam czasami sprawiały, że miałam dosyć wszystkiego. Jednak ta praca zapewniła mi podstawowe fundusze, które wystarczyły w zupełności na wynajęcie niewielkiego pokoiku w centrum Madrytu, bym mogła poświęcić spokojnych kilka tygodni na znalezienie lepszej pracy. Tak naprawdę to zbiór truskawek był jedynie środkiem do osiągnięcia celu, jakim była praca na stałe, za rozsądne pieniądze, a było nią sprzątanie w hotelu. Zarobki nie były wysokie, ale dawały poczucie stabilizacji.