Hiszpania kojarzy się nam w większości ze słońcem, latem, jednak jest to obraz nie tyle mylny, ile po prostu niepełny. Otóż na pograniczu Królestwa Hiszpanii i Republiki Francuskiej znajdują się Pireneje, wysokie góry, których miasteczka zimą zamieniają się w coraz bardziej popularne ośrodki narciarskie. Liczba turystów jest tutaj z roku na rok coraz większa, co sprawia, że region ten zaczął szukać pracowników poza terenem tych dwóch krajów. W Pirenejach praca w Hiszpanii jest skierowana głównie do instruktorów narciarskich, którzy muszą posiadać umiejętność przynajmniej komunikatywnego języka oraz być dyspozycyjnym w okresie zimowym. Dla nas Polaków jest to atrakcyjne, gdyż stanowisko instruktorów narciarskich w Aplach są w wiejskości obsadzone przez licznych mieszkających tam górali, których w omawianych górach po prostu brakuje. Stawka godzinowa dla takiego pracownika zaczyna się od dwudziestu Euro, a do tego pracodawcy oferują mu nocleg i wyżywienie, co pozwala na czysty dość duży zarobek. Oczywiście czym jest się lepszym w tym fachu, a do tego zna się języki nie tylko hiszpańskie czy francuski, ale także i innych turystów tu przybywających stawka wyjściowa potrafi sięgać nawet stu Euro za godzinę pracy. Należy jednak pamiętać, że instruktor narciarski nie ma normowanego czasu pracy, czyli jednego dnia może pracować dwie godziny a następnego nawet dziesięć. Wszystko zależy od natężenia przez narciarzy określonego stoku, i chętnych do skorzystania z usług osób szkolących instruktorów.